wtorek, 30 sierpnia 2016

Wakacje z dwulatkiem - Słowacja & Bieszczady

Za nami drugie wakacje z Jaśkiem - teraz już niespełna dwulatkiem. Było trochę inaczej niż rok temu - przede wszystkim dlatego, że młody już sam chodził, ale też więcej rozumiał i  doceniał pewne rzeczy. Cieszyły go gwiazdy na niebie, tak dobrze widoczne w górach, zachwycał się widokiem gdy docieraliśmy na szczyt. Widoczna radość sprawiało mu także towarzystwo naszych przyjaciół. Co tez istotne, dużo lepiej spał, może zmęczony atrakcjami, także przez 2 tygodnie udało nam się mocno zregenerować :) Ogólnie wyjazd był super i na pewno nie zgodzę się z twierdzeniami niektórych, że nie da się wypocząć wyjeżdżając z małym dzieckiem - trzeba tylko mieć pomysł jak to zrobić tzn popatrzeć na świat oczami dziecka i zapewnić mu odpowiednie atrakcje. Powiem wam, że ogromną frajdę sprawia nam pokazywanie Jaśkowi świata - to nic, że nie będzie tego pamiętał; mamy nadzieję, że zdołamy zaczepić w nim pasję podróży oraz gór. Póki co cieszy nas jego radość i to jest nasze najlepsze wspomnienie z wakacji!




W tym poście znajdziecie kilka moich luźnych przemyśleń na temat wakacji z dwulatkiem oraz ramowy plan naszego wyjazdu - może was kiedyś zainspiruje do odwiedzenia któregoś z miejsc. Będzie też trochę zdjęć. Będzie mi miło, jeśli w komentarzu podzielicie się waszymi wspomnieniami z tegorocznych wyjazdów - napiszcie też, w jakim wieku są wasze dzieci :)

Kompromisy
Jesteśmy fanami gór, Jasiek za to uwielbia wodę. Dlatego też podzieliliśmy nasze dwutygodniowe wakacje na dwie części. Pierwszy tydzień, dedykowany przede wszystkim młodemu, upłynął nam na pobycie nad Jeziorem na Słowacji w miejscowości Valkov. Czas spędzaliśmy raczej leniwie - na plaży, spacerach czy odwiedzając okoliczne miasteczka. Raz my spedziliśmy z Jaśkiem pół godziny na placu zabaw, innym razem Jasiek towarzyszył nam podczas wizyty w muzeum czy kolacji w restauracji. Po tygodniu udaliśmy się w nasze ukochane Bieszczady, tym razem do miejscowości Nasiczne (około dwóch godzin drogi od naszej pierwszej lokalizacji). Poza wyprawami w góry, zaplanowaliśmy (z myślą o młodym) wyprawę pociągiem czy zabawy w basenie. W efekcie każdy z członków naszej rodziny przeżył chwile radości i wypoczywał w ulubiony dla siebie sposób. No i zobaczyliśmy dwa razy więcej miejsc :)

Ekipa
W te wakacje również udaliśmy się spora ekipą cioć i wujków - w sumie było nas 8 osób dorosłych plus Jasiek. Podtrzymuję zdanie z ubiegłego roku, że jest to świetny pomysł. Co prawda kilka pierwszych dni nasz syn był nieco oszołomiony i zdecydowanie najbardziej chciał by mama był blisko, potem jednak zaakceptował grupę i nieustannie zachęcał kogoś do wspólnej zabawy. Rano często wskakiwał do łóżka jednego z wujków śpiących na dole w salonie i urządzał mu pobudkę resorakami :)

Atrakcje dla dwulatka
Bazując na doświadczeniu własnym, dziecku w tym wieku możemy łatwo uszczęśliwić zapewniając następujące "atrakcje":
1. Ukochana zabawka (w naszym przypadku pudełko resoraków zabrane z domu i książeczka POJAZDY)
2. Wizyty w zoo (minizoo w Stropkovie odwiedziliśmy dwukrotnie w ciągu 6 dni - Jasiek z radością karmił zwierzątka - my z resztą też :))


3. Wizyty na placu zabaw - oczywiste :)


4. Kąpiele - choćby w najmniejszym basenie (mały basenik znalazł się w naszym bagażu - przedostatniego dnia pobytu w Bieszczadach, gdy temperatura sięgała 30 stopni przydał się bardzo!)
5. Przestrzeń - chodzi tu o możliwość swobodnego wybiegania się. W Bieszczadach po wyjęciu z nosidła turystycznego Jasiek przebiegł chyba z kilometr z górki po kamieniach (przewracając się tylko 2 razy :)

6. Piłka (nie ważne jaka, byle dało się kopać i rzucać)
7. Bajki i piosenki nagrane na tablecie/laptopie (mogą was uratować w podróży lub zapewnić chwile wytchnienia podczas odpoczynku po zejściu z gór)

PLAN PODRÓŻY - ku inspiracji :)

Część 1- Słowacja
 
8.08 - 9:30 - wyjazd z Łodzi do Valkov. Dłuższy postój w Krośnie - tam robiliśmy zakupy na wyjazd (ostatnia Biedronka) i jedliśmy obiad na Rynku. Na miejscu byliśmy po 18
9.08 - plażing nad jeziorem -> drzemka -> popołudnie na placu zabaw

10.08 - plażing nad jeziorem -> załamanie pogody -> wycieczka do Preszowa
11.08 - wycieczka do Koszyc (wyjazd w porze drzemki, powrót koło 21)


12.08 - > Nieudana wyprawa na plażing (silny wiatr)- zamiast tego plac zabaw i odwiedziny w minizoo w Stropkovie


13.08 - > ekipa cioć i wujków pojechała do "Słowackiego Raju" (góry, łańcuchy - nie dla małych dzieci), my zaś spędzliliśmy leniwy rodzinny dzień -po południu wybraliśmy się do urokliwego Bardejova


14.08 -> o 11:30 opuszczamy domek. Ponownie odwiedzamy zoo w Stropkov, potem zaliczamy jeszcze Muzeum sztuki nowoczesnej Andy Warhola w miejscowości Medzilaborce (już blisko granicy z Polską). Tu też robimy zakupy w Tesco. Obiad jemy w Wetlinie w PTTK. Nasz syn poza zupa pomidorową domaga się..schabowego :) Po 18docierasmy do miejscowości Nasiczne. Nie ma tu zasięgu ani internetu, co uznajemy za zbawienie :)

Część 2 - Bieszczady
 
15.08 -> spacer po okolicy, po południu - udajemy się na Święto Chmielu, okolicznej wsi
16.08 -> Zdobywamy Połoninę Wetlińską - wchodzimy żółtym szlakiem do Chatki Puchatka, potem szczytem do Przełęczy Orłowicza,schodzimy w Wetlinie. Trasa na ok.4 godziny


17.08 -> od rana leje -udajemy się na "shopping" po okolicznych mieścinach - kupujemy sery, nalewki i miody. Młody szaleje w kaloszach zdobywając kolejne kałuże. Na wieczór się rozpogadza i idziemy na spacer po okolicy.


18.08 -> Zdobywamy Okrąglik i Jasło. Po ubiegłorocznym hardcorze ze Smereku do Cisnej decydujemy się na krótsze podejście niebieskim szlakiem granicznym z Przełęczy nad Roztokami (tu zostawiamy auto). Schodzimy w tym samym miejscu. Widoki jak zawsze przepiękne. Trasa na około 3 godziny.


19.08 -> Jedziemy kolejką Bieszczadzką z Majdanu do Balnicy (ok.40 minut - bilety warto nabyć przez internet. Na stacji kolejki polecam kupić jagodzianki i takie śmieszne chlebki z masłem z czosnkiem niedźwiedzim). Tam dezerterujemy wracamy do Majdany piechotą :) trochę niebieskim szlakiem, trochę torami, trochę malowniczymi dróżkami, aż wreszcie brzegiem szosy. Trasa na około 3 godziny.


20.08 -> upał, do 14 byczymy się z książkami przed domkiem, Jansior szaleje w basenie. Po południu zdobywamy szczyt Dwernik (wg tych co się znają - obok Połoniny i Jasła jedno z lepszych punktów widokowych w Bieszczadach. I jest tam zasięg :)). Trasa na około 2 godziny.
21.08 -> 10:30 ruszamy do Łodzi. Najpierw raz jeszcze udajemy się do Majdanu popatrzeć na pociągi w skansenie. Po drodze przypadkiem zaliczamy wyjątkowo przyjazne miejsce dla dzieci - Zespół Pałacowy w Kurozwękach. Znajduje się tam jedyna w Polsce stadnina bizonów amerykańskich, mini zoo, super plac zabaw oraz labirynt kukurydziany. Zjedliśmy tu obiad i trochę rozprostowaliśmy kości. Do Łodzi dotarliśmy około 19.


Polecane noclegi:
Słowacja (dom do 8 osób): LINK
Bieszczady - Nasiczne (dom do 10 osób): LINK
Bieszczady - Dwernik (dom do 7 osób): LINK
Jeśli chcecie założyć konto na airbnb i zyskać zniżkę na pierwszą rezerwację użyjcie tego LINKU

O naszej zeszłorocznej wyprawie w Bieszczady z niespełna rocznym dzieckiem przeczytasz TU 


11 komentarzy:

  1. Bieszczady maja swój urok,chyba w tej chwili jedno z "dzikich" miejsc w Polsce i jak widać mały był zadowolony,ciekawa relacja z wyjazdu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubimy takie aktywne wakacje. A do tego taka wspaniała ekipa - idealnie pomyślane;) My w tym roku również postawiliśmy na naszą piękną Polskę, głównie jej zachodnią część. Pozdrawiamy serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej - super blog! My uwielbiamy takie podróże z naszym ukochanem Synkiem Bartoszem. Niestety od jakiegoś czasu, prawie od pól roku Synek ciągle łapie jakąś infekcję układu moczowego.Badanie moczu wychodzi raz dobrze raz średnio. Boimy się już z nim wyjeżdzać gdziekolwiek nawet nad jakąś wodę, gdyż obawiamy się kolejnego niemiłego ekscesu. :( Od piątku jestem na urlopie i obiecałam sobie,że jak będę mieć chwilę to poszukam jakieoś dobrego specjalisty tj. nefrologa. Zależy mi na tym aby znaleźć na początku u Nas czyli w Łodzi, więc przejrzałam kilka stron internetowych naszych lokalnych przychodni i natrafiłam min na http://salve.pl/przychodnie/oferta/poradnie-dla-dzieci/nefrolog-dzieciecy/ Czy wiesz może coś na temat tych specjalistów?
    Czy słyszałaś kiedyś o nich jakieś opinie? Będę bardzo wdzięczna za jakąś pomoc. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, przykro mi ale zupełnie nie orientuje się w temacie lekarzy specjalistów :-( pozdrawiam

      Usuń
  4. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że jak najbardziej nawet z maluchem można w bardzo fajny sposób spędzić aktywnie czas w wakacje. Dla mnie świetnym rozwiązaniem było poprzez firmę http://tempesta-jachty.pl/ wyczarterować jacht i tak naprawdę cały czas spędzić nad wodą.

    OdpowiedzUsuń
  8. Skorzystanie z usług https://autocampingi.pl/ było niezwykle przyjemne. Przyczepy są nowoczesne, czyste i doskonale wyposażone. Proces rezerwacji był łatwy i przejrzysty, a obsługa klienta na najwyższym poziomie. Cieszę się, że wybrałem ich ofertę – moja podróż kempingowa była dzięki temu niezapomniana. Polecam każdemu, kto szuka wysokiej jakości przyczep kempingowych.

    OdpowiedzUsuń

  9. Odkryj nowe horyzonty! Nasza wyszukiwarka noclegów to klucz do unikalnych doświadczeń https://www.findbookingdeals.com/pl/de-germany/ Znajdź swój raj na ziemi i ciesz się niepowtarzalnym pobytem. Rezerwuj teraz i rozpocznij przygodę!

    OdpowiedzUsuń