piątek, 5 sierpnia 2016

Podróże z dzieckiem: Morze czy góry? A może MAZURY??

 

Nadeszły upragnione wakacje. Pewnie większość z was okres urlopowy ma już za sobą (druga połowa zaś prawdopodobnie ma już plany), może jednak są i tacy, co nadal nie podjęli tej ważnej decyzji - gdzie jechać z dzieckiem? Większość moich "dzieciatych" znajomych wybrało morze, często właśnie ze względu na dziecko - no bo plaża, bo woda, bo atrakcje. Tylko jedna ze znanych mi osób odwiedziła w tym roku Mazury, a przecież to piękny Polski region, o którym jeszcze nie tak dawno głośno. Mazury były jedynym kandydatem Polski w międzynarodowym konkursie na 7 Nowych Cudów natury; dostały się do finału, a następnie do grona 14 najpiękniejszych miejsc na świecie, pokonując m.in. Wielki Kanion Kolorado, Galapagos, Wodospad Salto Angel w Wenezueli czy Wezuwiusz! W dzisiejszym poście poznacie zatem naszą propozycję na kilkudniowy wypad z dzieckiem na Mazury :) Zrealizowanie poniższego planu zajęło nam 3 dni (przyjechaliśmy w niedzielę wieczorem, wyjechaliśmy w środę o 14:00) - wystarczy zatem jeden dzień urlopu i Mazury są wasze! :)


Skowrony - nasza baza wypadowa
Szukając noclegu jak zwykle kierowaliśmy się tym, aby było na uboczu i przestronnie. Nie zależało nam, aby tuż obok było jezioro - mieliśmy auto więc nie było problemu aby gdzieś podjechać. Wybraliśmy miejscowość, z której blisko będzie także do morza - chcieliśmy bowiem zahaczyć o Frombork. Ponieważ jechaliśmy tylko we trójkę, tym razem nie mieliśmy na własność całego domku, ale pokój u Pani Maryli, która rano robiła nam pyszne śniadania, a potem dyskretnie znikała. Poza nią towarzyszyły nam tylko liczne bociany, czaple, krowy i owoce na czerwone porzeczki na krzakach :) Jasiu spokojnie mógł zatem gonić piłkę na bosaka..





Jezioro Narie
Celem naszych wypraw było Jezioro Narie, którego wody zaliczają do II klasy czystości. Tak jest w istocie, woda jest przejrzysta, a do tego całkiem ciepła. Z naszej bazy wypadowej na plażę mieliśmy 25 lub 45 minut- w zależności od wybranego celu.

Jeśli lubicie klimat nadmorskich kurortów, to na pewno spodoba wam się w Kretowinach. To główne centrum turystyczne linii brzegowej; znajdziecie tu liczne domki letniskowe oraz pensjonaty, hotele, sklepy spożywcze, restauracje, ogródki piwne, stoiska ze sprzętem wędkarskim, szkołę i wypożyczalnię sprzętu windsurfingowego, wypożyczalnie sprzętu pływającego i smażalnię ryb. Mnóstwo tu także straganów z zabawkami i plażowymi akcesoriami, co mocno rozpraszało uwagę naszego syna gdy szliśmy promenadą w stronę plaży :P


Jeśli wolicie spokój i zależy wam głównie na plaży, zdecydowanie bardziej polecam wieś Bogaczewo. Z parkingu prowadzi półkilometrowa aleja do morza, wokół jest dużo drewnianych domków, nad samą wodą jest jednak tylko jedna knajpka, w której zjecie i obiad i kupicie lody. Jest piękne, stosunkowo nowe molo, które ufundowała gmina, jest duży plac zabaw, plażą zaś jest strzeżona. Polecam tę lokalizację zwłaszcza na wyjazd z małym dzieckiem.

 

Frombork
Podczas naszego pobytu na Mazurach, jeden dzień poświęciliśmy na wyjazd do Fromborka. Dojazd zajął nam zaledwie godzinkę. Choć pogoda tego dnia nie dopisywała, i tak zaliczyliśmy plażę gdzie nasz syn ochoczo i z radością moczył nogi i ewidentnie miał ochotę wykąpać się cały.. w porównaniu z jeziorem woda była jednak okropna.. Głównym zabytkiem miasta jest zespół katedralny na wzgórzu złożony z katedry i obwarowań katedralnych. Tam mieści się Bazylika, Muzeum Mikołaja Kopernika (niestety w poniedziałki jest nieczynne, o czym mieliśmy okazję się przekonać..) oraz Planetarium. Wybierając się tam, warto zostawić wózek w samochodzie - jest bowiem sporo schodów. We Fromborku znajdziecie ogromny plac zabaw w okolicy plaży - spędziliśmy tam trochę czasu. Ogólnie miasteczko jest spokojne, zadbane, warto tu zajrzeć będąc na Mazurach.






Morąg
Największym miastem w okolicy jest Morąg. Tam zaopatrzycie się we wszystkie potrzebne rzeczy (są liczne markety) i wypłacicie pieniądze z bankowamtu (przydadzą się zarówno w Bogaczewie jak i Kretowinach). Warto przy okazji zwiedzić Zamek Morąg (wstęp 10 zł). Jest on w rękach prywatnego właściciela, który mieszka tam (na zamku) i krok po kroku przywraca mu dawną świetność. Wieczorem odbywaja sie w nim "Polowania na duchy" :) 

Przekonałam was, że warto? :) Jeśli macie jakieś inne sprawdzone miejscówki na wyjazd z dziećmi na Mazury, podzielcie się!

2 komentarze:

  1. Morąg to niesamowite miejsce, byłem tam w tym roku w jednym z hoteli... Jeziora cudowne, klimat niesamowity. W sumie to zabawa o wiele większa niż nad morzem przez bliskość z naturą no i mniej tych wszystkich sklepików itp.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli pragniesz spędzić niezapomniane chwile na pokładzie jachtu, warto skorzystać z usług profesjonalnego czarteru. Tempesta Jachty, dostępne na stronie http://tempesta-jachty.pl/, oferują bogatą flotę jachtów do wynajęcia. Wykorzystaj link i przekonaj się, jak można przeżyć niezapomniane żeglarskie wakacje.

    OdpowiedzUsuń