sobota, 7 marca 2015

Czemu założyłam ten blog, czyli krótka historia mamalodz :)

Muszę się przyznać, że należę do ludzi dość spontanicznych, którzy po prostu czasem miewają pomysły. Czasem te pomysły pojawiają się i znikają, a czasem, gdy pojawią się w dogodnym momencie, przeradzają się w działanie. Dodatkowo, odkąd zostałam mamą zdecydowanie wzrosła moja potrzeba ekshibicjonizmu facebook'owego. Mogłabym codziennie wrzucać nowego posta lub zdjęcie; a to Jasia, który zjada misia, a to książki, którą właśnie skończyłam albo tarty, którą upiekłam – jakbym chciała całemu światu pokazać, że oto ja, świeżo upieczona mama, mam czas robić te wszystkie rzeczy. Że zajmowanie się Jaśkiem nie pochłania 100% mojego czasu, że nadal mam swoje życie, i nawet jest całkiem fascynujące :) Ale się powstrzymuję (trochę), zamiast tego moja rodzina i znajomi zalewana jest falą MMS-ów..

 Z Jaśkiem w Toruniu
Pomysł o założeniu bloga zaczął we mnie kiełkować w piątek na spacerze, gdy wracałam z pierwszych zajęć fitness "Aktywna mama" (o których niebawem..:)). Wezbrało we mnie silne pragnienie podzielenia się z innymi łódzkimi mamami, że oto tu, na naszym widzewskim osiedlu są super zajęcia dla mam, które chcą być fit. No niby mogę to napisać po prostu na FB, ale czy to interesuje moich znajomych? Mam ich niespełna 250, ale dzieci posiada zaledwie garstka.. Może jakiś osiedlowy klub rodzica założyć? Zrobić ulotki, zacząć rozdawać spacerujacym z wózkami rodzicom? Potem wspólne spotkania w kawiarence.. Nawet powiedziałam dziś cześć dziewczynie z wózkiem, którą widuję od jakiegoś czasu. Może następnym razem ją zaczepię?
Wróciliśmy do domu, karmienie, przewijanie, zabawy na macie – pomysł gdzieś uleciał. Na chwilę.
 Drzemki bywają inspirujące..

Wspomniałam o tym dogodnym momencie. Może to być na przykład nieoczekiwanie przedłużająca się drzemka syna. Minęło 40 minut, a on nadal spi? Co by tu.. a może bloga? No ale ja, bloga? Jak to sie w ogóle robi ?(GOOGLE: "Jak założyć bloga?" :)) No dobra, założenie jest proste, ale o czym ja bym tam miała pisać? Wzięłam swój super zeszyt od wszystkiego (znajdziecie tam słówka z angielskiego, rozpiskę zajęć na ostatni tydzień przed porodem, misję naszej rodziny czy listę prezentów gwiazdkowych dla całej rodziny) i po jednoosobowej burzy mózgów zaczęłam wypisywać listę tematów które od jakiegoś czasu chodziły mi po głowie. Bardzo szybko doszłam do 15. W sumie to zawsze lubiłam pisać.. Więc jednak? TAK! Ale jaka nazwa? Chciałam, aby z jednej strony jednoznacznie kojarzyła się z macierzyństwem, ale też miała akcent łódzki. Zaczęłam sprawdzać dostępność wymyślnych zlepków słów – wszystko zajęte. To może mamalodz? Nie wierzę, że będzie wolne, to przecież takie banalne.. a jednak :) Jestem mamalodz :) Mam bloga :) Czas do pracy :)

Czy się uda? Czy ktoś to będzie czytał? Czy będę miała czas pisać? 10 lat temu bliska mi osoba zasugerowała, że coś iskrzy miedzy mną a P. Oczywiście ją wyśmiałam. Ta sama osoba kilka tygodni temu, widząc jak zamieszczam na FB kolejny opis przeczytanej książki, napisała, że może czas pomyśleć o blogu. Oczywiście uznałam to za dobry żart, może nawet pewną złośliwość z jej strony. Tyle, ze z P. jestem już 10 lat i dziś mamy wspaniałego synka. Może wiec ma dziewczyna nosa? Nie mogę nie podjąć wyzwania :) Muszę z resztą gdzieś skanalizować te nadmierne pokłady energii, które we mnie siedzą :)

Zapraszam zatem do śledzenia mojego bloga. Będzie.. spontanicznie :) Tematyka różnorodna, oczywiście z dość mocnym akcentem na różne aspekty macierzyństwa. I dużo zdjęć :)
Oczywiście jestem też na FB :) https://www.facebook.com/mamalodz
A na początek poznajcie Jasia :) Urodził się 10 września 2014r.

PS. A DLA WSZYSTKICH KOBIET Z OKAZJI ICH ŚWIĘTA NAJLEPSZE ŻYCZENIA I SŁODKA TARTA :)

1 komentarz:

  1. Będą czytać, będą! :-) Bo się fajnie czyta :-)
    P.S. Wszystko fajnie, ale żadnej Twojej tarty jeszcze nie jadłem... :P :D

    OdpowiedzUsuń