poniedziałek, 14 grudnia 2015

Niemowlak w restauracji - WŁOSZCZYZNA (ul.Piotrkowska 16)

 
 
Dawno nie pisałam nic nowego w tym cyklu - nie dlatego, że nie chodzimy już tak często do restauracji,nadal przynajmniej raz na dwa tygodnie, po prostu ostatnio częściej wybieraliśmy sprawdzone już miejsca, gdzie mały może czuć się swobodnie i liczyć na dobrze zorganizowany kącik dla dzieci. W miniony weekend postanowiliśmy jednak zaryzykować i skosztować naszych ulubionych włoskich smaków w nieznanej dotąd dla nas odsłonie. Padło na Włoszczyznę - rodzinną włoską restaurację zlokalizowaną przy Piotrkowskiej 16. Zobaczcie, jak wypadła w naszym rankingu.

 


PRZESTRZEŃ
Jakiś czas po otwarciu Włoszczyzny, bodaj w ostatnim kwartale zeszłego roku, zajrzeliśmy do niej przez witrynę. Na oko wydała nam się lokalem pełnym stołów i krzeseł, raczej ciasnym i mało przyjaznym maluchom. Zrezygnowaliśmy i udaliśmy się zupełnie gdzie indziej. Tym razem postanowiliśmy zaryzykować i ku naszemu zaskoczeniu okazało się, że lokal zakręca i ma jeszcze jedna część niewidoczną zza szybki. Bez problemu wjechaliśmy do środka wózkiem i ustawiliśmy go przy naszym stoliku, aby nikomu nie przeszkadzał. Przy miejscu, które wybraliśmy było także odpowiednio dużo przestrzeni dla dziecka - czy to samodzielnie chodzącego, czy tez takiego, które chcielibyśmy przy sobie bujać w owym wózki lub nosić na rękach. Nauczka na przyszłość - zawsze wejść do środka! Może nie są to powierzchnie jak w Tekturze, ale jest przyzwoicie :)
 
Za tę kategorię przyznaję 1 pkt
 
 
 
KĄCIK ZABAW DLA DZIECI
To kategoria, za którą mogę wyróżnić Włoszczyznę - jako, że to restauracja, w kąciku króluje duża drewniana kuchnia, a w niej garnek (a w zasadzie szybkowar!), czajnik (Tefal! :P), talerze, sztućce i całe mnóstwo warzyw! Do tego drewniane klocki, maskotki, piesek z kuferkiem i sorter fisher price, który nawet działa :) To wszystko na może niewielkim, ale miękkim zielonym dywanie. W oddzielnym kąciku znajdziemy stolik z krzesełkami, kredki, malowanki i książeczki. Plusem kącika jest to, że jest zlokalizowany tuż obok stolika, także zakładając że będzie akurat wolny albo będziemy mieli na niego wcześniejszą rezerwację, opcja wizyty w tym miejscu z maluchem wydaje się jeszcze bardziej różowa :)
 

W tej kategorii zasłużony 1 pkt
 


 

 
KANAPY
W lokalu znajdowała się jedna kanapa, tuż obok kącika dla dzieci. Jej minusem jest to, że nie jest przypisana do żadnego stolika, niemniej wyobrażam sobie, że można na niej swobodnie nakarmić czy ubrać malucha w kombinezon czy po prostu położyć.
W tej kategorii  przyznaję 0,5 pkt.
 
 

 

PRZEWIJAK 
Zawsze gdy jestem w nowym miejscu i wchodzę po raz pierwszy do łazienki, liczę na pozytywne zaskoczenie, czyli obecność przewijaka. Niestety tym razem niespodzianki nie było.
 
W tej kategorii 0 pkt.
 
WYSOKIE KRZESŁA
W Restauracji są dwa wysokie krzesła - Ikeowe, bez tacy, ale z otulaczami.
 
Jest 1 pkt.
 
 
ATMOSFERA
Niby wszystko było ok, miłe miejsce, ale jednak jakoś tak bez wielkiego wow. Może dlatego, że siedzieliśmy blisko drzwi do kuchni gdzie co chwila ktoś przechodził z talerzami? są miejsca, do których wracam dla atmosfery, tu raczej będzie to kącik dla dzieci :) Z miłych akcentów, Pani kelnerka podarowała Jasiowi mikołaja z czekolady - nawet dostał gryza w ramach testowania nowych smaków :P
 
W tej kategorii przyznaję 0,5 pkt.

 

Podsumowując:
 
PRZESTRZEŃ 1/1
KANAPY 0,5/1
PRZEWIJAK 0/1
WYSOKIE KRZESŁA 1/1
KĄCIK ZABAW DLA DZIECI 1/1
ATMOSFERA 0,5/1

TOTAL = 4 / 6 pkt :)
 
Wyszła czwórka, czyli całkiem nieźle z szansą na poprawę :) Lokal warto polecić zwłaszcza jeśli wasz maluch już sam siedzi i będzie mógł przetestować tę  drewnianą kuchnię :) Powiem wam szczerze, ze nawet ja miałam radochę bawiąc się z młodym :))
 
SŁOWO O MENU
We Włoszczyźnie nie znajdziecie okrągłej pizzy, jedynie prostokątną, krojoną na kawałki, które możecie kupić na wynos lub zjeść na miejscu. W menu królują domowe makarony z sosami typowymi dla różnych regionów Włoch , risotto oraz lasagne. Jest też  spory wybór seecondi piatti oraz deserów (np. sycylijskie ciasteczka nadziewane ricottą - ku naszemu rozczarowaniu niestety się skończyły..). My zdecydowaliśmy się na sakiewki nadziewane ricottą i szynką podawane na szpinaku (z perspektywy - pozycja raczej na mały głodek, w celu najedzenia wymaga zamówienia drugiego dania) oraz spaghetti z pesto ze świeżej bazylii z ricottą i pomidorkami coctailowymi (lekkie, smaczne, choć porcja tez raczej niewielka). We Włoszczyźnie znajdziecie także menu dla dzieci, a w nim, miłe zaskoczenie, coś więcej niż tylko spaghetti.
Wszystkie potrawy są przygotowywane z oryginalnych włoskich składników, nawet woda mineralna którą zamówiliśmy była włoska (ale Mikołaj czekoladowy już nie :)
 
Jeśli byliście już w tym miejscu, dajcie znać co polecacie nam następnym razem!



 
Jakie są wasze wrażenia z Włoszczyzny? A może znacie inne miejsce, gdzie moglibyśmy zabrać Jaśka i opisać na stronie? Czekam na wszelkie sugestie :)
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz