czwartek, 10 marca 2016

Tubajka - kawa i ciacho w wydaniu rodzinnym :)


Co jakiś czas widzę w sieci zapytania, gdzie iść na kawę i ciacho z koleżanką, mając pod opieką malucha. Dziś Tubajka jest pierwszą nasuwającą mi się odpowiedzią. A przecież dopóki nie zostałam mamą, nie miałam pojęcia, że w pałacyku, w sercu parku żródliska znajduje się takie miejsce przyjazne rodzinom! Dlatego dziś dzielę się wami moimi doświadczeniami z kilku wizyt w tej rodzinnej sklepo-kawiarni :)


LOKALIZACJA
Oficjalny adres Tubajki to Plac Zwycięstwa 3. Gdy jechałam tam z mężem po raz pierwszy, spodziewałam się jakiejś kawiarenki w budynku Muzeum Kinematografii. Tymczasem lokal ten znajduje się w tzw.domku ogrodnika, na terenie Parku Żródliska, nieopodal wejścia od Placu Zwycięstwa. Nawet już będąc w ciąży mijałam to miejsce i nie miałam pojęcia, że wielokrotnie tu wrócę.. Domek ogrodnika nie jest pierwszym adresem Tubajki - w 2012 kawiarenka zaistniała na ul.Piotrkowskiej, od początku jako inicjatywa rodzinna, potem przeniosła się do Teatru Pinokio, teraz zaś, miejmy nadzieję że na stałe, zagościła w parkowych altanach. Plusem lokalizacji jest to, że latem goście przenoszą się w plener na koce i leżaki, aby w promieniach słońca zajadać pyszne lody.. mniam :)


CO KRYJE WNĘTRZE..
Na brak przestrzeni w Tubajce nie można narzekać. Obejmuje ona dwa poziomy. Na parterze znajduje się bar, sala ze stolikami, kącik dla dzieci oraz dwa pomieszczenia, które czasem są dodatkową jadalnią, ale przede wszystkim można je wynająć na urodziny, chrzciny, a na wet wesele. Aktualnie, jeszcze po walentynkach, sale te są urządzone w romantycznym francuskim klimacie..
Na piętrze znajduje się ogromna sala, w której realizowane są warsztaty, zarówno dla dzieci (sobotnie warsztaty z Bergamutką i niedzielne Spotkania z Panią Muzyką) jak i dla dorosłych (np.pieczenie chleba czy warsztat z robienia dywanów..szydełkiem:)
 
 



MIEJSCE PRZYJAZNE DZIECIOM
Do Tubajki bez problemu wjedziecie wózkiem (jest winda) i zaparkujecie go koło waszego stolika. Na miejscu jest przewijak, nakładka na toaletę, a nawet mokre chusteczki. Są też wysokie krzesła, fofotele, na których można wygodnie nakarmić maluszka oraz kącik dla dzieci. Nikt wam tu nie będzie na was krzywo patrzył, bo przyszliście z dziećmi, które biegają i hałasują, bo większość gości będzie z dziećmi. Jeśli więc szukacie miejsca, gdzie możecie spotkać się z koleżanką, to zdecydowanie polecam Tubajkę :) Poza tym, jak pisałam na wstępie, w Tubajcie możecie także urzadzić imprezę rodzinną lub skorzystać z oferty warsztatowej.












 
OBSZARY DO ROZWOJU
Żeby nie było idealnie muszę wspomnieć też o minusach. Pierwszym jest kącik dla dzieci, któremu daleko do ideału - zabawki są już dosyć zniszczone, często rozczłonkowane i wrzucone do jednego pudła. Nie jest też zbyt duży, co zważywszy na popularność miejsca może być problematyczne (gdy jest więcej dzieci łatwo o stłuczkę). Mimo to Jasiek jednak zawsze się tu odnajdywał - zwykle wydłubał sobie jakieś ikeowe klocki . W ostatni weekend siedział w kąciku sam z kilkoma starszymi chłopcami na których patrzył z zachwytem przez ponad pół godziny.
Drugi minus (dla mnie przynajmniej) to godziny otwarcia - Tubajka czynna jest dopiero od godziny 11. Szkoda, bo zważywszy że większość żłobkowych dzieci chodzi spać w dzień koło 12, to nie mam zbyt dużo czasu na wizyty "od rana".
Trzecim minusem są niezabezpieczone schody - przydałaby się jakaś bramka uniemożliwiająca zwłaszcza maluchom ucieczkę na górę. Szczęśliwie schody na dół są zabezpieczone.

SŁODKOŚCI..MNIAM..:)
Tubajka słynie przede wszystkim z obłędnych ciast. Gdy w miniony weekend dotarłyśmy tam z koleżanką tuż po otwarciu, miałyśmy nie lada problem, bo do wyboru było chyba z 7 różnych opcji: brownie, sernik, jabłecznik, ciasto marchewkowe, snikers oraz dwa torty, m.in. przepiękny tort z dzikimi owocami, leśną bezą, nalewką z czarnej porzeczki, orzechowym biszkoptem i domową galaretką. Ponadto w ofercie są różne koktajle ze świeżych owoców, a dla dzieci małe kanapeczki, owsianka oraz sałatka owocowa. Niektórzy narzekają na czas oczekiwania na zamówienie w Tubajce - miejsce to hołduje idei slow food - wszystko robione jest na miejscu, ze świeżych produktów, stąd czasem potrzeba trochę więcej czasu.
Aha, latem zdecydowanie polecam wam tubajowe lody rzemieślicze :)
Sobotnia podkładka pod ploteczki z koleżanką :)
 
Tort z dzikimi owocami, leśną bezą, nalewką z czarnej porzeczki, orzechowym biszkoptem i domową galaretką


A jakie są wasze doświadczenia z Tubajki? Często tam bywacie? Jakie widzicie plusy, a jakie minusy tego miejsca?


1 komentarz:

  1. Sprawdź zabezpieczenie schodów na dół. Wystarczy popchnac palcem tę furtke, co mojego poltoraroczniaka korci jeszcze bardziej. Za to minus największy.
    (Pisała fanka Tubajki;)))

    OdpowiedzUsuń