Od czasów liceum zawsze chodziłam na jakiś szeroko rozumiany fitness. Zmieniały się formy zajęć (shape, salsa, zumba, siłownia) i kluby, ale coś musiało być. Gdy zaszłam w ciążę (de facto pierwsza myśl, że mogę być w ciąży naszła mnie, gdy podczas zajęć "Płaski brzuch" miałam dziwne problemy ze zrobieniem brzuszków - wracając kupiłam test ciążowy i voila!), oczywiste było dla mnie, że coś muszę dalej ze sobą robić; w końcu ciąża to nie choroba, dlaczego więc miałabym rezygnować z tego, co lubię? Udałam się zatem po pomoc do wujka Google, aby zobaczyć, co łódzki rynek oferuje kobietom w ciąży. Wybór okazał się raczej średni, aczkolwiek był.
Zajęcia dla przyszłych mam oferuje:
- Klub RYTM - "Aktywne 9 miesięcy"
- Klub I'm FIT - "Przyszła mama"
- Klub MAX FIT - "FIT Mama"
- Klub Impuls na terenie FALI - "AquaMama"
W każdym przypadku, zapisując się na zajęcia, należy okazać zaświadczenie od ginekologa o braku przeciwskazań do udziału w zajęciach (ciąża musi przebiegać bez powikłań). Można ćwiczyć od drugiego trymestru, chyba, że ktoś jest już "zaprawiony w bojach", wówczas może zapisać się już na początku ciąży.
Ja zdecydowałam się na zajęcia w Klubie RYTM, gdyż po prostu jest najbliżej mojego domu. Zajęcia były różnorodne, nawet czasem troszkę udało się spocić :) Zaczynałyśmy od rozgrzewki, potem było wzmacnianie, ćwiczenie mięśni kegla, a na koniec relaks i rozciąganie. Czasem robiłyśmy sobie masaże :) oczywiście nie robiłyśmy brzuszków, ale już składy i wypady jak najbardziej :) Bardzo polubiłam prowadzącą Martę, do tej pory wybieram jej zajęcia. Reasumując - polecam :)
Minusem były godziny zajęć, w zależności od dnia 10:00 lub 11:00. Ponieważ pracowałam do 7-go miesiąca ciąży, musiałam trochę pokombinować, aby kolektywnie pracować nad swoją miednicą i mięśniami kegla. Na szczęście szefowa też człowiek (jeśli też pracujecie i sprawa wydaje się przegrana pamiętajcie - rozmowa czyni cuda!), w efekcie raz w tygodniu po prostu wychodziłam z pracy na półtorej/dwie godziny i jechałam trochę poćwiczyć.
Jeszcze informacja dla wszystkich spóźnialskich - jeśli na zajęcia dotarło się po rozgrzewce (co oznaczało w praktyce spóźnienie powyżej 10 minut), niestety nie można było wziąć w nich udziału (raz niestety mi się zdarzyło..). Ponieważ zajęcia dotyczą grupy zwiększonego ryzyka, rozgrzewka to absolutny must.
Co dały mi te zajęcia?
- poczucie, że coś robię (prawdopodobnie niższy przyrost wagi)
- stały kontakt z innymi ciężarówkami (punkt odniesienia, czy jestem już wielorybem czy jeszcze nie..:)
- lżejszy i szybszy poród (?) - zakładam, że wpływ jakiś był; choć nie mam porównania, poród oceniam jako szybki (2 godziny) i lekki, nie mam traumy, mogę rodzić dalej :)
- i NAJWAŻNIEJSZE - numer telefonu do Kasi i Marysi, które dziś są moimi współspacerowiczkami :)
Z ciekawostek dodam, że tak jak i większość dziewczyn, chodziłam na zajęcia do ostatniego tygodnia ciąży - w poniedziałek ćwiczyłam, w środę urodziłam :)
Jeśli jednak fitness was nie kręci, albo godziny lub lokalizacja zajęć dyskwalifikuje tę formę aktywności pamiętajcie, że jeśli tylko wasza ciąża przebiega prawidłowo, możecie normalnie funkcjonować, zachowując oczywiście zdrowy rozsądek. Zaleca się jedynie wystrzeganie przed sportami urazowymi (czyli jazda konno czy piłka nożna niekoniecznie). Zawsze można po prostu iść na spacer, na basen albo.. wyjść z mężem porzucać do kosza :)
Sprawdz https://www.miastomamy.pl portal dla mam i kobiet w ciazy
OdpowiedzUsuńOJ Kochana ale nie jest Ci ciężko z takim dużym brzuchem?
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie! :-)
UsuńWow, szok, że w tak zaawansowanej ciąży grałaś. Ja to bym po pierwsze się bała, po drugie od razu zasapała :P
OdpowiedzUsuńRaczej mąż grał a ja pozowałam do zdjęcia :-D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWiele również zależy od naszych predyspozycji fizycznych i od tego jak się czujemy. jeśli są jakieś komplikacje to oczywiście zostajemy w domu i leżymy na wznak. Można również spoglądać na kalendarz https://plodnosc.pl/kalendarz-ciazy/12-tydzien dzięki któremu dowiemy się co dzieje się i na jakim etapie jest nasza ciąża w danym tygodniu.
OdpowiedzUsuń