Na basen z niemowlakiem (cz.2 - Aquapark Fala)

Jako, że w sobotę pogoda nie sprzyjała długim spacerom, postanowiliśmy wspólnie z Jaśkiem przetestować kolejny z łódzkich basenów - Aquapark Fala.

Choć basen jest usytuowany zdecydowanie bliżej niż Nowa Gdynia, remont centrum sprawił, że dotarcie na miejsce z Widzewa zajęło nam prawie pół godziny. W efekcie gdy skręciliśmy w Alei Unii, bawiący się dotąd nasz syn nagle zasnął z zabawką w ręku.. Zatem kolejne 10 minut jeździliśmy po okolicy, aby załadować mu trochę energii. Wystarczyło :)

Ponieważ podczas ostatniej wizyty na basenie zauważyliśmy u Jasia duże zainteresowanie dmuchaną piłką, postanowiliśmy odwiedzić sklep znajdujący się na terenie Aquaparku. Niestety piłki były tylko duże (9zł), nabyliśmy więc dmuchaną kaczkę (7zł). Na miejscu można też kupić koła ratunkowe, klapki, kostiumy i gadżety do nurkowania, także jakbyście czegoś zapomnieli, to można się ratować. Ceny nawet mają przyzwoite no i można płacić kartą.

Ceny

Wizyta na basenie do tanich nie należy (21 zł/h w weekend), dzieci do lat 3 wchodzą jednak za darmo. Są też dostępne bilety rodzinne: dorosły + dziecko o lat 12 (28 zł/h) lub 2 dorosłych + dziecko (49 zł/h). Za każde kolejne dziecko należy doliczyć 7 zł/h. Szatnia na fali jest darmowa w przypadku zostawiania butów; za kurtki trzeba zapłacić 1 zł.

Przebieralnia

Pomiędzy szafkami w przebieralni (wspólnej dla obu płci) rozstawionych było kilka mobilnych przewijaków. Można więc było spokojnie porwać jeden w okolice swojej szafki. Wygodniejszą opcją było jednak skorzystanie z pokoju dla rodzica z dzieckiem (znajduje się w okolicy szafek z numerami sto.. tuż przy wejściu pod natryski). Tam znajdowały się dwa przewijaki, wysokie krzesło, dwa krzesełka dla starszych dzieci i umywalka. Nie było niestety żadnego siedziska dla mamy, która chciałaby nakarmić swojego malucha. Pokój jest zamykany, także spokojnie można tam się przebrać, a potem tylko zanieść swoje rzeczy do szafki. Na czas pobytu na basenie zostawiliśmy w tym pokoju nasz fotelik samochodowy.

Natryski

Pod natryskami niespodzianka - wysokie krzesło. Niewiele ratuje to w przypadku maluchów, które jeszcze nie siedzą, niemniej trochę starsze dzieci można na chwilę posadzić i np. spokojnie umyć głowę. Plus dla Fali. Aha, nie zostawiajcie rzeczy pod natryskami przy wejściu, bo wychodzi się w innym miejscu.

edit ---> jednak są dwa wejścio-wyjścia, po obu stronach szatni :) my mistejk.

Część basenowa

Będąc na Fali z niemowlakiem możemy wybierać spośród aż 4 basenów: brodzika oraz trzech wodnych placów zabaw: z muszlą, ze statkiem i z ośmiornicą. W Brodziku jest najcieplejsza woda - około 32-34 stopnie. W pozostałych basenach - około 28 stopni. Temperatura powietrza to 30 stopni. Wysokość wody zaś wynosi 22 cm. Dla chodzących dzieci super, dla nas, podtrzymujących Jasia, trochę płytko (na Nowej Gdyni było około 40 cm i było nam wygodniej). Niemniej w każdym z basenów czeka moc atrakcji - zjeżdżalnie, fontanny, kolorowy wąż, domek i wiele innych kolorowych postaci.

To, co mnie najbardziej zaskoczyło, to ilość osób. W sensie niewielka. Nie wiem, czy to z uwagi na pogodę, czy tak jest zawsze w soboty o 16:00. A może po prostu teren jest tak duży, że to było tylko moje wrażenie. W każdym razie było bardzo swobodnie, nie za głośno. Woda jak dla mnie była ok, choć wcześniej nasłuchałam się opinii, że na Fali jest brudno, bo jest dużo osób. Najważniejsze, że nasz syn dobrze się bawił (jak go nieśliśmy z jednego basenu do drugiego zachwycał się robiąc ciągłe "UUUU!" :P) i nie płakał, nawet jak kilka razy trochę wpadł nam z głową pod wodę (tak się wykręca, że ciężko go utrzymać!). Napił się trochę wody, ale ją wykasłał i szalał dalej :)



Reasumując, jak najbardziej polecam wizytę na Fali z maluchem. My na pewno jeszcze się wybierzemy.

O naszej wizycie na basenie na Stacji Nowa Gdynia możecie przeczytać TUTAJ