niedziela, 4 października 2015

Wyprawka przyszłej mamy


Zanim zostałam mamą byłam panią z biura. Moją szafę wypełniały głównie spódniczki i sukienki oraz obcisłe bluzki. Na nogach nosiłam baletki albo buty na obcasie. Zimą garderobę uzupełniały kozaki i długi płaszczyk. Za odzieżą sportową jakoś nie przepadałam, nosiłam ją tylko na fitness, zaś bawełniane t-shirty i bluzy wyjmowałam z czeluści szafki na majówkowe działkowanie i wypady w góry. A potem urodził się Jasiu..

SPACER - MISJA I ROZRYWKA
Narodziny mojego syna, poza niemożliwym do opisania szczęściem, przyniosły do mojego życia zupełnie nowy element -  setki godzin spacerów, które już po tygodniu stały się głównym punktem naszych wspólnych dni. I ciebie to czeka droga przyszła mamo. Wydaje Ci się, że deszcz czy mróz nie zmusi Cię do wyjścia z domu? Zapewniam Cię, że zrobisz wszystko by każdego dnia wyskoczyć z niego choćby na chwilę! Bo spacer to Twoje życie towarzyskie (możesz spotkać inne mamy albo chociaż porozmawiać z Panią z warzywniaka), Twój fitness (2 godziny marszu świetnie robi na nogi - po pół roku wbijesz się w każde rurki :)), to czas na zakupy (szybko pokochasz okoliczne Tesco, Biedronkę czy ryneczek), to też okazja by włożyć jakieś lepsze ciuchy niż dres i poczuć się bardziej kobieco . W pierwszych tygodniach życia dziecka spacer sprawia, że szybciej nadchodzi moment powrotu męża do domu. Poza tym, spacer to nasz obowiązek, nasza misja - dzięki niemu bowiem nasze dziecko rozwija swój układ odpornościowy.
 
Dopóki Jasiu nie poszedł do żłobka, praktycznie codziennie szliśmy na spacer.  Powstrzymywała nas jedynie potężna ulewa,  wichura albo śnieżyca. Na pierwszy spacer wyszliśmy gdy nasz syn skończył tydzień. Odtąd chodziłam już regularnie, średnio 2 godziny. Czasem dwa razy dziennie - koło 11 i potem koło 17 gdy mały zaczynał marudzić. Jako że do tej pory całe dnie spędzałam w pracy za biurkiem, nie wiedziałam co będzie najlepsze na dwugodzine pchanie wózka. Moja kurtka okazała za ciepła, buty za zimne lub niewygodne. Ze spacerów wracałam albo zgrzana albo zmarznięta, konieczne stały się zatem zakupy. 

Poniżej przedstawiam wam moją propozycję rzeczy, które zapewnią wam komfortowe spacerowanie w każdych warunkach pogodowych :)
 
BUTY
 
 
 
Dobre i wygodne buty to podstawa. U mnie najbardziej sprawdziły się trampki (nawet zdecydowałam się zainwestować w Conversy mając nadzieję, że zostaną ze mną na lata), a gdy przyszła zima - sportowe mukluki (typ emu) z ekosóry z futerkiem w środku (zakupione na Allegro za 50 zł). Gdy padało lub była odwilż, nie wzgardzałam kaloszami, które szczęśliwie były już od lat w mojej szafie. Jeśli chcecie mieć buty uniwersalne, możecie wybrać wodoodporne buty trekkingowe np. z Decatlona (ceny mają przyzwoite i jakość też).
 
KURTKI
 
 
W toku zmieniających się pór roku, przydatne okazały się 3 rodzaje kurtek. Na zimę krótka, pikowana, dość lekka puchówka - wierzcie mi, gdy się idzie 2 godziny grube kurtki są po prostu za ciepłe. Na okres przejściowy - kurtka typu soft shell (co jakiś czas są w lidlu za około 55 zł) - wiatr jej niegroźny :) a awaryjnie do wózka, na wypadek nagłego deszczu (był taki okres na wiosnę, że co chwila padało) - cienka kurtka przeciwdeszczowa (też do upolowania w Lidlu). Wiosną i późnym latem super sprawdziła mi się też zwykła jeansówka.
 
BLUZY

bluzy z Nubee


bluzy z Lidla

 
Na początku napisałam, że kiedyś rzadko nosiłam bluzy. Cóż, udało mi się z nimi polubić :) Bawełniana dresówka jest po prostu idealna na spacery - skóra oddycha, nie poci się no i zwykle można się rozpiąć jak jest za ciepło. Przydatna okazała się zarówno cieplejsza bluza z kapturem, jak i cienka. Ponadto , za sprawą prezentu od męża, dowiedziałam się, że bluzy moga być na prawdę ładne i wyglądać modnie :) Kolorowe bluzy z kominami łódzkiej marki Nubee, choć drogie, na spacerach także świetnie się sprawdziły.
 
T-SHIRTY
 
 
Sprawdzaja się zarówno w domu jak i na spacerze (pod warunkiem, ze są bawełniane). Aby się z nimi polubić wybierałam te, z fajnymi napisami, np. z "Pan tu nie stał". Fajne koszulki można też upolować w ciuchaczu :)
 
SPODNIE
 
 
O ile na spacer jeansy zawsze będą ok, to na podłogowe szaleństwa w domu już nie koniecznie. Bardzo brobiłam się przed dresami, ale ostatecznie udało mi się kupić coś, co było tak samo funkcjonalne (tzn. nie krępujące ruchów), a jednocześnie mi się podobało :) Tym razem upolowałam spodnie w Tesco, gdzie często są promocje typu -20% na odzież sportową tudzież na wszystko. Wybrałam haremki w panterkę i spodnie z cieniutkiej dresówki z gumką w kostkach i fajnym szerokim wywijanym pasem. Obie pary w połączeniu z sandałkami i białym topem prezentowały się na tyle fajnie, że dobrze czułam się w tej kombinacji zarówno w domu jak i na spacerze - a do tego było mi wygodnie :) 
 
DODATKI
 

Gdy zaczęła się jesień i zaczęło wiać odkryłam polarowe opaski (za całe 5 zł na ryneczku) - wkrótce chodziły w nich prawie wszystkie osiedlowe koleżanki. Było za ciepło na czapkę, ale uszy  marzły.. Alternatywą są nauszniki, choć ja w nich słabo słyszę.. Zimą konieczne są ciepłe rękawiczki - najlepiej z jednym palcem i futrem w środku. Wtedy przyda się już czapka i jakiś ciepły szalik, np. komin.

 
ZAMIAST TOREBKI

 
 Na spacerze z wózkiem tudzież na placu zabaw damska torebka średnio się sprawdza. Ja zaprzyjaźniłam się z tzw. nerką, czyli saszetką  (zdobyta za15 zł w sklepie TIGER), w której trzymałam telefon i portfel. Moim drugim odkryciem była wielka płócienna torba ze sklepu "Pan tu nie stał" (29 zł), którą wieszałam na wózku i która spełniała rolę koszyka w sklepie/na rynku. Uchwyt jest w niej na tyle duży, że da się ją przewiesić przez ramię, a zatem mimo nawet dużej ilości zakupów można uwolnić ręce.


***

Być może większość z opisanych przede mnie rzeczy od lat macie w domu i post wyda wam się zupełnie nie odkrywczy. Jeśli jednak wasza szafa również jest pełna sukienek radzę udać się na małe zakupy przed porodem, bo potem może być trudniej :)
Życzę udanych spacerów i jak najwięcej słońca!

***

Post jest dedykowany Kasi, która wkrótce zostanie mamą bliźniaków, i której pytania zainspirowały mnie do napisania artykułu o o "Wyprawce dla mamy".

 

 

2 komentarze:

  1. Przydatny artykuł, dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygodne płaskie buty to konieczność jak masz małe dzieci... Zamiast tenisówek może balerinki? Na https://butymodne.pl/balerinki-damskie-c27000.html mają sporo butów i przy okazji dla dzieci można też zamówić i dla męża :D

    OdpowiedzUsuń