poniedziałek, 30 marca 2015

Niedzielne dylematy

Co niedziela ten sam dylemat: siłownia czy spacer z mężem i synem. Z jednej strony mam możliwość zrobić coś dla siebie,  z drugiej zaś strony miło jest być całą naszą rodziną i robić coś wspólnie. Co więc wybrać? W efekcie na siłownię docieram średnio raz na dwa-trzy tygodnie. Jak jest brzydko i spacer nie jest atrakcyjną opcją. Tak jak wczoraj. Ale nawet jak już zdecyduję, że na spacer nie idę, pojawia się kolejny dylemat: siłownia czy może zostać w domu i coś porobić? Albo może gdzieś pojechać, jakiś manicure albo zakupy? Zazwyczaj kończy się na godzinie na siłowni i szybkich zakupach w Lidlu. Paznokcie maluję sama.


niedziela, 29 marca 2015

Na basen z niemowlakiem (cz.2 - Aquapark Fala)

Jako, że w sobotę pogoda nie sprzyjała długim spacerom, postanowiliśmy wspólnie z Jaśkiem przetestować kolejny z łódzkich basenów - Aquapark Fala.

Choć basen jest usytuowany zdecydowanie bliżej niż Nowa Gdynia, remont centrum sprawił, że dotarcie na miejsce z Widzewa zajęło nam prawie pół godziny. W efekcie gdy skręciliśmy w Alei Unii, bawiący się dotąd nasz syn nagle zasnął z zabawką w ręku.. Zatem kolejne 10 minut jeździliśmy po okolicy, aby załadować mu trochę energii. Wystarczyło :)

Aktywna mama, czyli jak być FIT w ciąży

Od czasów liceum zawsze chodziłam na jakiś szeroko rozumiany fitness. Zmieniały się formy zajęć (shape, salsa, zumba, siłownia) i kluby, ale coś musiało być. Gdy zaszłam w ciążę (de facto pierwsza myśl, że mogę być w ciąży naszła mnie, gdy podczas zajęć "Płaski brzuch" miałam dziwne problemy ze zrobieniem brzuszków - wracając kupiłam test ciążowy i voila!), oczywiste było dla mnie, że coś muszę dalej ze sobą robić; w końcu ciąża to nie choroba, dlaczego więc miałabym rezygnować z tego, co lubię? Udałam się zatem po pomoc do wujka Google, aby zobaczyć, co łódzki rynek oferuje kobietom w ciąży. Wybór okazał się raczej średni, aczkolwiek był.

Zajęcia dla przyszłych mam oferuje:

Aktywna mama, czyli fitness z niemowlakiem :-)




Gdy byłam w ciąży i chodziłam na fitness Aktywne dziewięć miesięcy, w ofercie Rytmu pojawiła się Aktywna mama - zajęcia dla świeżo upieczonych mam z dziećmi. Pomysł wydał mi się świetny,  oczywiście zadeklarowałam, że gdy tylko skończy się okres połogu, na pewno pojawię się z Jasiem. Tymczasem mijały kolejne miesiące, a ciągle nie mogliśmy się zebrać. Tłumaczyłam to sobie faktem, że przecież chodzę na siłownię i ćwiczę w domu, zatem nie muszę już ciągnąć Jasia do Rytmu. Poza tym wyrobienie się na 11 wydawało mi się mało realne. Myślę jednak, że tak na prawdę nie wierzyłam w swojego syna. Że wytrzyma całą godzinę zegarową zajęć. Że się bardziej umęczę niż naćwiczę. I że będzie trochę wstyd gdy inne dzieci będą się grzecznie bawić podczas gdy Jasiu będzie marudził.

Ze świata dziecięcych gadżetów - siateczka do podawania pokarmów

Jak już wcześniej pisałam, całkiem szybko się inspiruję. A do tego lubię wszelkie nowości :-) Dlatego gdy koleżanka powiedziała mi o siateczce do podawania pokarmów od razu poczytałam o niej w internecie, a już po kilku dniach nabyłam takowy gadżet dla mojego syna. Był to produkt firmy Canpol. W sklepie Dino kosztował mnie 20,90 zł, co i tak jak na produkty dla dzieci uważam za cenę przyzwoitą. Siateczka dostępna jest w trzech kolorach: pomarańczowym, niebieskim i zielonym. W zestawie jest dodatkowa siateczka. Producent sugeruje, że jest to produkt dla dzieci od 6 miesiąca życia - jak znalazł dla Jasiora :)

wtorek, 24 marca 2015

Na dobry początek dnia - śniadanie z niemowlakiem

Rozszerzanie diety Jasia stało się dla mnie inspiracją do nowych, lepszych śniadań. Miałam już dosyć kanapek, jajek i serków wiejskich. Chciałam zaczynać dzień smacznie, kolorowo i zdrowo - w końcu to co jem koniec końców trafiało też do jadłospisu Jasia.
 
 
 
Ponieważ jedzenie stanowi zarówno dla mnie, jak i mojego męża bardzo ważny element życia, chciałam aby i Jasiu czerpał z niego przyjemność. Żeby zrozumiał, że wspólny posiłek to pewien rytuał towarzyski. Postanowiłam więc, że jeśli tylko się da będziemy jadać razem (w sensie kiedy ja jem, je i Jasiu), w tym jak najczęściej przy stole. 

piątek, 20 marca 2015

Na basen z niemowlakiem (cz.1 - przegląd opcji i Nowa Gdynia)

Mała zapowiedź tego, że wreszcie dotarliśmy :)
Jeszcze zanim Jasiu się urodził, zdecydowaliśmy, że będziemy z nim chodzić na basen. Może to dlatego, że sami kiepsko pływamy? Dość, że Gdy mały skończył 3 miesiące postanowiłam zrobić wstępne rozeznanie, co oferują łódzkie pływalnie. Oto co znalazłam:

Aquapark FALA
  • Zajęcia dla niemowląt od 5 miesiąca do 1 roku życia
  • Grupy max 8-osobowe
  • Zajęcia odbywają się w czwartki w godz. 9:00-9:45 oraz w soboty w godz.8:00-8:45
  • Zajęcia wykupuje się w pakietach od 2 do 16 zajęć, cena jednostkowych zajęć waha się od 37 do 55 zł.

wtorek, 17 marca 2015

Dzień z życia mamy

Co jakiś czas słyszę prośbę o opowiedzenie, jak wygląda mój typowy dzień z Jasiem (co ciekawe pytają o to nie tylko mamy, ale także "zwykli" znajomi, którzy są ciekawi co ja takiego robię przez cały dzień w domu). Chyba równie często ja proszę o to inne mamy, bo a nóż one robią coś inaczej, fajniej? Może się zainspiruję?

Wypracowanie planu dnia chwilę trwa, ale warto to zrobić. Dlaczego? Po pierwsze dzieci to lubią. Są spokojniejsze jeśli każdy dzień jest w miarę podobny do poprzedniego, co też ma odzwierciedlenie w ich nocnym śnie (niestety każdą większą wariację zwykle Jasiu odreagowuje dodatkową pobudką w nocy). Jeszcze większe plusy są dla mamy. Wiedząc, jak funkcjonuje twoje dziecko możesz lepiej zaplanować różne czynności takie jak spotkanie z przyjaciółmi, wizytę u lekarza czy wieczorne wyjście do kina.


czwartek, 12 marca 2015

Pół roku mineło.. o wyobrażeniach i rzeczywistości macierzyństwa

10 września 2014 roku o godzinie 5:50 moje życie zmieniło się na zawsze. Pojawił się w nim Jasiu. Czy wywrócił wszystko do góry nogami? Raczej pokazał mi nową perspektywę. Czy lepszą? Po prostu jest inaczej. Po prostu tego potrzebowałam. Po prostu nadszedł taki moment, że praca, imprezy, hobby, nawet podróże przestały wystarczać. Byłam oczywiście bardzo szczęśliwa, ale moje szczęście potrzebowało nowego wymiaru. Chciałam zostać mamą i moje marzenie się spełniło. Teraz moje życie jest pełniejsze :-) 

niedziela, 8 marca 2015

Witaj wiosno!

Niedziela. Dzień, kiedy to tata staje się rodzicem numer 1, a ja jadę na siłownię, na zakupy albo nic nie robię. Przynajmniej w teorii :-) 

Dziś koło południa chłopaki jak zwykle wybrali się na spacer (oczywiście jak już rozstrzygnęłam dylemat dnia - jak ubrać Jasia skoro na dworze jest 12 stopni w cieniu?? Kombinezon odpadał. Ostatecznie obaj wyszli w grubych bluzach). Miałam zostać w domu, ale jak tu siedzieć w domu gdy za oknem wiosna? Pół godziny po ich wyjściu już byłam ubrana i dzwoniłam gdzie są. Pod klatką spotkałam koleżankę z bloku z synem (z resztą moim chrześniakiem) - oboje na rolkach (od razu pozazdrościłam - chyba kupię rolki! :-). Wspólnie ruszyliśmy na poszukiwania Jaśka i taty. 


sobota, 7 marca 2015

Czemu założyłam ten blog, czyli krótka historia mamalodz :)

Muszę się przyznać, że należę do ludzi dość spontanicznych, którzy po prostu czasem miewają pomysły. Czasem te pomysły pojawiają się i znikają, a czasem, gdy pojawią się w dogodnym momencie, przeradzają się w działanie. Dodatkowo, odkąd zostałam mamą zdecydowanie wzrosła moja potrzeba ekshibicjonizmu facebook'owego. Mogłabym codziennie wrzucać nowego posta lub zdjęcie; a to Jasia, który zjada misia, a to książki, którą właśnie skończyłam albo tarty, którą upiekłam – jakbym chciała całemu światu pokazać, że oto ja, świeżo upieczona mama, mam czas robić te wszystkie rzeczy. Że zajmowanie się Jaśkiem nie pochłania 100% mojego czasu, że nadal mam swoje życie, i nawet jest całkiem fascynujące :) Ale się powstrzymuję (trochę), zamiast tego moja rodzina i znajomi zalewana jest falą MMS-ów..